Fach ochroniarza z wolna odchodzi w zapomnienie. Nowoczesne technologie wypierają pierwiastek ludzki najczęściej z placówek handlowych, biur, zakładów produkcyjnych i innych tego rodzaju instytucji. Kompleksowe systemy monitorowania zazwyczaj obsługuje jedna – wyszkolona osoba. Tu w dużej mierze liczą się umiejętności informatyczne – mniej spostrzegawczość i doświadczenie. Istnieje jednak jeszcze wiele miejsc w których dostrzec można pracownika ochrony pełniącego rolę prewencyjną. Istnieje także wiele cwanych metod na jego oszukanie. W dzisiejszym artykule zaprezentujemy kilka z nich.
Chipsy to nie tylko przekąska
Wielu potencjalnych klientów wchodzących do placówki handlowej zajada chipsy. Badania statystyczne potwierdzają, iż około 1/10 przypadków kradzieży dokonywana jest właśnie przez miłośników tego rodzaju przekąsek. Czy to przypadek? Niezupełnie. W zajadaniu krążków ziemniaczanych nie musi chodzić o zaspokajanie głodu, czasem chodzi zwyczajnie o strukturę paczki w jakiej umiejscowione są chipsy. Ta jest specyficzna i trwała, a co ciekawe przez owe parametry nie jest w stanie uaktywnić bramek alarmowych nawet, gdy wewnątrz paczki umieścimy odpowiednio zabezpieczony pierścionek z brylantem. W ten sposób złodzieje wynoszą ze sklepów mnóstwo małych, ale drogocennych przedmiotów bez cienia podejrzenia.
Wylewny klient w dobrym humorze
Przestępcy bardzo często działają w parach. Jeden z nich ma na celu odwrócenie uwagi pracownika ochrony w czasie, gdy drugi chowa do torby, czy kieszeni, co mu w dłoń wpadnie. Najczęściej klienci ze słowotokiem sprawiają wrażenie przyjaznych osób, które wypytują o pracę, samopoczucie, czasem nawet bezczelnie – o właściwości danego produktu. Zaaferowany sytuacją pracownik ochrony poddaje się owym rozmowom nie mając świadomości, że za jego plecami znajduje się złodziej wypełniający po brzegi plecak łupami. Bardzo często są to pary – co ciekawe kradzieży częściej dokonują kobiety, które nie wiedzieć czemu trudniej jest podejrzewać o taki czyn.
Wózek z dzieckiem i łupami
W galeriach handlowych bardzo często możemy zauważyć osoby spacerujące z wózkiem. W jego wnętrzu znajduje się sterta koców i poduszek – w niektórych plastikowe lalki przypominające dziecko. Bywa, że tego rodzaju widok może być skuteczną przykrywką. Kobiety z dzieckiem o kradzież nikt z założenia nie posądza, zwłaszcza, gdy ta najpierw zastanawia się nad rodzajem pieluch. Po czasie może okazać się, że wnętrze wózka wypełnione jest nie tylko stertą poduszek i maskotek, ale także cennymi produktami. Metoda na dziecko z wózkiem i samotną mamę jest odnotowywana przez służby ze szczególnym nasileniem od kilku lat. Pracownicy ochrony są zatem uczulani na tego typu sceny.
Oczywiście metod na oszustwo pracownika ochrony jest znacznie więcej. Co rusz powstają nowe. Trzeba przyznać, że niektóre z nich są konsekwencją ułańskiej fantazji sprawców, co rzecz jasna nie może usprawiedliwiać ich czynów oraz zamiarów. Pozostaje mieć nadzieję, że tego rodzaju cwanych kradzieży będzie znacznie mniej w przyszłości.
Współpraca: exclusivesecurity.pl